Kwiecień w Parszywym Warsztacie upłynął pod znakiem Szarej Wojny i wielkich zakupów. Udało mi się opanować swoją niepohamowaną chęć nabywania kolejnych szarych zastępów, co uwolniło przy okazji fundusze na uzupełnianie innych obszarów - do mojej piwnicy w wielkich ilościach zawitało Vallejo (zestawy niemieckiego Wehrmachtu i wojsk napoleońskich, podstawowy zestaw Game Color i dwa zestawy The Shifters, spray z lakierem matowym, dwa spraye podkładowe, błyszczący czarny primer i wreszcie buteleczka ze specyfikiem robiącym wodę na podstawkach), Modellers World (postanowiłem trochę poeksperymentować z pigmentami i kupiłem od razu... osiem; plus szampon do mycia pędzelków (bardzo udany) i ich "cement" do pigmentów), pędzle do drybrusha od Army Paintera (te przypominające narzędzia kosmetyczne, ZNAKOMITE) i trochę Citadela (uzupełnianie palety contrastów, trochę dry (drybrysh przeżywa u mnie drugą młodość) i jakieś tam jeszcze drobiazgi). Do tego jeszcze ta sprytna plastelina (od AK), wyciorki do aerografu, jeszcze jedna półeczka do farb od Hobby Zone... Trochę moich pieniędzy zasiliło gospodarkę, choć twardo trzymam się stanowiska "zero modeli" :)
Jak zwykle, malowałem wiele różnych rzeczy. Udało się zdemonochromatyzować 14 figurek, z czego część to chłopcy do Necromundy dla brata. Najbardziej satysfakcjonującym projektem był Canoptec Wraith, na którym wróciłem do drybrusha, którego niemal nie stosowałem już od dziesięciu lat. Tutaj jest on niemal wszędzie, poza tymi jarzącymi się kulami, które są zasługą farbki Tesseract Glow (wow, jaka ona potrafi być neonowa :) ). No i pierwszy raz zaeksperymentowałem z Shifterem, kameleonową farbą od Vallejo (na ostrzu Jain Zar). Generalnie, z miesiąca jestem bardzo zadowolony, oby tak dalej! Szara Wojna trwa!
Necromunda`s finest
Nieśmiały Bretończyk
Jedna z gwiazd tego tygodnia
Mój pierwszy Victrix
Ten dry to zasługa pędzli Army Paintera
Gratulacje postępów w nierównej walce ;)
OdpowiedzUsuńNadchodzą wakacje, a ja jestem nauczycielem. Wróg już drży!
UsuńFajnie by było gdybyś pokazał ostrze Jain Zar z bliska, jestem ciekaw jak wyszło. Gratuluję bycia w avangardzie walki z szarym plastikiem :)
OdpowiedzUsuńTak na szybko, to tutaj też dałem zdjęcie: https://www.instagram.com/p/CORQEEUnWX9/?igshid=m0pazzn8rplt
UsuńDzięki, bardzo fajne ostrze wyszło
UsuńDzięki :) Trzeba przy okazji pamiętać, że tutaj reklama nie kłamie: to ostrze faktycznie zmienia kolory przy obracaniu Jain.
Usuń